Dożynki 2017

Dożynki, to wielkie święto, które podkreśla ciężką pracę rolników. To czas odpoczynku i radosnego świętowania. Spiżarnie pełne. Pełno wszelkiego jadła i napitku, choć do zimy jeszcze daleko. Wespazjan Kochowski w Psalmodii polskiej napisał:

Panie! I za to dziękować Ci trzeba,
Żeś gębie mojej dał dostatek chleba.

W różnych rejonach Polski, różnie nazywano dożynki. Były to: obrzynki, wyżynki, okrężne (od zwyczaju objeżdżania czy okrążania pól), wieńcowe czy więczenie. Według Encyklopedii Staropolskiej Zygmunta Glogera, dzisiejsze dożynki to połączenie okrężnego i dożynek. Skomplikowane.

W dawnych czasach jak pisał Józef Szczypka w Kalendarzu Polskim “… po żniwach każdy wójt krakowski spieszył z rajcami na Wawel i wręczał królowi jegomości bochen na srebrnej misie. Te same honory spotykały co przedniejsze znakomitości Rzeczypospolitej, biskupów czy hetmanów, a wreszcie dostawali chleb od swoich poddanych różni panowie dziedzicowie.”

A my jak co roku, podążamy ze starostami, chlebem i wieńcem na uroczystą mszę do Smardzowic.
W tym roku Dożynki Parafialne odbyły się 20 sierpnia. Towarzyszyli nam starostowie z Maszyc: Agata Krokosz i Wojciech Bołoz. Dziękujemy za przyjęcie zaproszenia.

Pogoda niestety nas nie oszczędziła. Deszcz pokrzyżował plany, ale i tak daliśmy radę. W strugach deszczu dotarliśmy do kościoła. Mszę rozpoczęło paradne wejście starostów z poszczególnych wsi i kół gospodyń z wieńcami, a zakończyło przekazanie chlebów i kwiatów naszemu proboszczowi.

W tym dniu pożegnaliśmy naszego wikarego ks. Michała Kościańskiego. Niejednemu zakręciła się łezka w oku. No cóż pozostaje nam życzyć wszystkiego najlepszego, ale w głębi duszy wiemy, że będzie za nami tęsknił i … vice versa.

 

Tekst/Foto: Aneta Jawień

spacer

Leave a reply